History of DV

History of DV!


#1 2014-09-26 14:42:08

TrollSpammer125

Administrator

Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 9
Punktów :   

Fragmenty Historii

Siema!

Tutaj poproszę o wklejanie swoich fragmentów, po uzgodnieniu czy są dobre dodamy je do historii

A oto to co mamy

3 rozdział :


W nocy szronica obudziła sie i usłyszała krzyki.
-Co to?-pomyślała.Weszła do namiotu i zobaczyła smoka syjamskiego
który był pokopany, pogryziony i nieprzytomny.
Szronica wzieła smoka syjamskiego na plecy ,zaniosła go do jego namiotu,wróciła do swojego i poszła spać

-Dzisiaj wyruszamy jeszcze raz aby poszukać smoków.-powiedział Krwawy Wojownik- Jeśli ich nie znajdziemy, przeniesiemy się na północ.

Wieczorem....
-Baal!jakieś smoki się zbliżają!- krzyknął Dragonoid z otworu jaskini.
-Będziemy mieć towarzystwo.-Ucieszyła się Baal i podeszła do Dragonoida.
Krwawy Wojownik wylądował z wdziękiem przed nimi, a wraz z nim reszta jego klanu.
-Witajcie przybysze, co was tu sprowadza?-zapytał przyjaźnie Dragonoid.
-Szukamy innych smoków- powiedział Krwawy Wojownik i zbliżył się do Baal- żeby je pojmać.
To mówiąc chwycił mocno Baal, a reszta klanu zajęła się dragonoidem.
-Mamy was!- zaśmiał się Krwawy Wojownik
-Co się tutaj dzieje?- zapytała Półksiężyc
-Uciekaj!- krzyknęła Baal zanim Krwawy Wojownik zatkał jej usta.
Półksiężyc zerwała się do biegu, jednak potknęła się o kamień i się przewróciła
-3 złapane smoki podczas jednej wyprawy!-ucieszył się Krwawy Wojownik-zwiążcie je, zabierzemy je do obozu.Dragonoida też.
-Tak jest!-odpowiedziały mu smoki i związały Baal,Dragonoida i Półksiężyc.

-Wtrącić do przenośnych cel- Odpowiedział Krwawy Wojownik kiedy wrócili do obozu.Powiedział do półksiężyc- A ty, masz się stawić u mnie wieczorem bo inaczej...
-Dobrze- Odpowiedziała ze strachem półksiężyc.
-Odprowadzić ich do cel.-Rozkazał Krwawy Wojownik, po czym usiadł na legowisku z chytrym uśmieszkiem.

rozdział 4

-Strażniku, widziałam że na bagach są duże króliki. Złapałbyś 2?-Poprosiła Neonica
-Jasne!-i już miał odejść ale Neonica go zatrzymała
-Tylko nie zaplątaj się znowu w krzaki (XDDD)- powiedziała
Strażnik szukał bardzo uważnie królików, więc nie zauważył zagrożenia.Błotniaczek zbliżał się do niego pod wodą.
Kiedy Strażnik złapał królika, Błotniaczek skoczył na niego z zaskoczenia i go powalił.
-To jest moje terytorium piękniusiu. A wiesz jaka jest kara za wtargnięcie na moje terytorium?-powiedział Błotniaczek
Strażnik pokiwał lekko głową bo pod szyją miał ostry jak brzytwa pazur Błotniaczka.
Wtedy błotniaczek wyszedł z wody i Strażnik zobaczył, że to jest ona, nie on.
Cienkie ostrze przecięło powietrze i trafiło Strażnika w kark.
Zawył z bólu, ale zanim stracił przytomność zobaczył kolejne ostrze śmigające w strone błotniaczka. Ostatkiem sił popchnął ją w bok i stracił przytomność.

Strażnik nie wiedział gdzie jest.Widział tylko mokry sufit z którego kapały krople wody.
-Gdzie ja...-zaczął ale ktoś zakrył mu dłoń.
-Ciii, musisz odpoczywać- powiedziała cicho Błotniaczek
-Ale...Gdzie ja jestem?- zapytał
-Jesteś w mojej jaskini.Odpoczywaj.-odpowiedziała Błotniaczek
-Dlaczego mnie nie zabijesz?- Zapytał Strażnik, i poczuł się senny.
-Bo uratowałeś mi życie.-powiedziała i Strażnik zasnął.

Tym czasem u Neonicy...

-Gdzie on jest...nie ma go już 2 godziny...- mówiła do siebie Neonica.
Pójdę go poszukać, pomyślała i wzbiła się w powietrze.

-Rusz się!- Wyrwał ze snu Dragonoida Rycerski smok- Krwawy wojownik cię wzywa.
Ponieważ opór nie miał sensu, Dragonoid posłusznie poszedł za Rycerskim smokiem
To,co zobaczył w namiocie Krwawego Wojownika sprawiło, że aż przystanął.
Przy Krwawym Wojowniku stała Baal, przywiązana do sznura na szyi.
-NIE!- Krzyknął i próbował się wyrwać Rycerskiemu Smokowi, ten jednak nie dał mu się wyrwać i trzymał go mocno.
-Witaj, Dragonoidzie.-Powiedział Krwawy Wojownik- Mam dla ciebie propozycje
-Nie- Odpowiedział Dragonoid nawet nie wysłuchując propozycji.
-Dobrze- Odpowiedział mu Krwawy Wojownik i dał gest pazurem Smokowi Syjamskiemu.
Baal zaczęła odrywać się od ziemi.
-Może jednak zmienisz zdanie, i wysłuchasz mojej propozycji zanim twoja ukochana Baal Się udusi?- Zapytał Złowrogo Krwawy Wojownik
-Dobrze-Powiedział zrezygnowany Dragonoid
Baal przestała się unosić.
-Chciałbym ci zaproponować abyś dołączył do naszego klanu ponieważ Widzę że masz charakter wojownika-powiedział Krwawy Wojownik
Tymczasem...
Musi być tu jakiś uszkodzony pręt.myślała półksiężyc i kopała w każdy po kolei.
Jeden pręt pękł. Była wolna
Nagle usłyszała krzyk dragonoida. Wiedziała, że mają kłopoty i musiała im pomóc.
Poszedła na tył namiotu, przygotowana do skoku.

-Nie przyjmę tej propozycji.- powiedział dragonoid- nigdy.
-Twój wybór- powiedział Krwawy Wojownik i powiedział Smokowi Syjamskiemu;
-Masz tak długo trzymać ją w powietrzu aż się nie udusi.
-Tak jest!- Odpowiedzial Smok Syjamski i zaczął wciągać Baal w góre.
Nagle coś rozerwało płachtę namiotu i przerwało sznur na którym była zawieszona Baal.
To była Półksiężyc
Baal padła z hukiem na ziemię.
Krwawy Wojownik złapał Półksiężyc za szyję i powiedział:
-No,no... Ładne wejście, ale będziesz musiała odbyć karę.- powiedział Krwawy Wojownik do Półksiężyc.-Zabrać ich do cel!

Rozdział II

-Dzisiaj wyruszamy jeszcze raz, aby poszukać smoków. - Powiedział Krwawy Wojownik. - Jeśli ich nie znajdziemy, przeniesiemy się na północ.
Wieczorem....
-Baal! Jakieś smoki się zbliżają! - krzyknął Drago z otworu jaskini.
-Będziemy mieć towarzystwo. - Ucieszyła się Baal i podeszła do Drago.
Krwawy Wojownik wylądował z wdziękiem przed nimi, a wraz z nim reszta jego klanu.
-Witajcie przybysze, co was tu sprowadza? - Zapytał przyjaźnie Drago.
-Szukamy innych smoków - Powiedział Krwawy Wojownik i zbliżył się do Baal. - żeby je pojmać.
To mówiąc chwycił mocno Baal, a reszta klanu zajęła się Drago.
-Mamy was! - Zaśmiał się Krwawy Wojownik.
-Co się tutaj dzieje? - Zapytała Półksiężyc.
-Uciekaj! - Krzyknęła Baal zanim Krwawy Wojownik zatkał jej usta.
Półksiężyc zerwała się do biegu, jednak potknęła się o kamień i się przewróciła.
-Trzy złapane smoki podczas jednej wyprawy! - Ucieszył się Krwawy Wojownik - Zwiążcie je. Zabierzemy je do obozu. Dragonoida też.

Rozdział 1


Po tych wszystkich wydarzeniach wszytko wracało do normy.
-iGon jesteś mi coś winiem?
-Ale co jestem ci winien Skrzydło Anioła? - Zapytał iGon.
-No wiesz... nie wiem czy będziesz chciał...
-Nie będę wiedział jak mi nie powiesz.
-No więc... no.....
-No wyduś to z siebie!
-Chcę z tobą chodzić - Powiedziała pełnym strachu głosem.
iGona zamurowało.
-Tak wiem, że to było nie na miejscu i że nie chcesz... - Powiedziała Skrzydło Anioła ze łzami w oczach.
-Ależ Skrzydło Anioła! Nie płacz. Będę z tobą już zawsze i nigdy cię nie opuszczę.
To mówiąc iGon przytulił Skrzydło Anioła.
Po pewnym czasie
-Strażniku, poszukaj jedzenia, proszę - Poprosiła Neonica.
-Dobrze, już lecę. - Odpowiedział i wzbił się z powietrze.
-Ale wróć przed zmrokiem! - Krzyknęła do niego i weszła do jaskini, którą właśnie znaleźli.
-Robi się coraz później, a Strażnik nie wraca. - Pomyślała Neonica.
Po chwili rozległy sie krzyki.
-Neonico pomóż, Neonico! POMOCY!
Gdy Neonica zrozumiała o co chodzi, poleciała mu pomóc. Podczas gdy sie zbliżała, krzyki były bardziej wyraźne. Gdy wleciała na polane, zauważyła Strażnika oplątanego przez chaszcze
-Myślałam, że cie porwali ty głuptasie - Powiedziała Neonica i pomogła się mu wydostać.
W tym samym momencie w klanie Shituaki.
-Macie trenować wszystkie sztuki walki! - Mówił Krwawy Wojownik, dowódca klanu Shituaki. -Musicie być najlepsi!
-Tak jest, Dowódco! - Odpowiedzieli Rycerski Smok, Szron i Syjamski Smok.
-Dzisiaj wyruszymy na pierwszą wyprawę w poszukiwaniu innych smoków. Macie być bezlitośni, ale nie zabijajcie. Weźmiemy je w niewole.
-Tak jest! - Odpowiedzieli i poszli na pole treningowe.
Gdy grupa sie zebrała, razem z wyruszyli Krwawym Wojownikiem. W momencie, gdy weszli do lasu, zauważyli smoka skalistego.
-To będzie wasza ofiara. - Powiedział Krwawy wojownik.
Ruszyli. Szronica zaczeła go gryźć, drugi kopać, a Syjamski stał.
-Idz walcz! - Ryknął dowódca
-Nie mogę - Powiedziała głowa niebieska.
-A czemu!?!
-Bo mój brat mi przeszkadza.
-Ty czerwony, do walki!
-Nie chce.
-DO WALKI!!
-NIE CHCE! - W tym momencie Smok Skalisty padł ze zmęczenia.
-Brawo! - Powiedział Krwawy Wojownik. - Macie dzień wolny. A z tobą sie jeszcze policze!
W nocy szronica obudziła sie i usłyszała krzyki.
-Co to? - Pomyślała.
Weszła do namiotu i zobaczyła Smoka Syjamskiego, który był pokopany, pogryziony i nieprzytomny.
Szronica wzięła go na plecy, zaniosła go do jego namiotu, wróciła do swojego i poszła spać.

Macie tu wszystko, sorki że nie po kolei. jeszczę wkleje te fragmenty nieposkładane

Offline

 

#2 2014-09-26 15:42:34

 Kelsey Kosia Hayes

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 5
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

Rozdział 6

iGon i Skrzydło Anioła odpoczywali w jednym z pomieszczeń jaskini Lawiastego.
Mieli względną ciszę, jednak tego jednego dnia słyszeli że, w głównej sali coś się dzieje.
Zapytali Anielskiego smoka co się dzieje, ale powiedziała żeby czekać.
Więc czekali, cały dzień.
Wieczorem przyszedł do nich Lawiasty z informacją:
- Dzisiaj mieliśmy pacjenta który prawie zmarł. Myślę,że go znacie. - To mówiąc zachęcił ich gestem żeby poszli do głównej sali.
Kiedy zobaczyli pacjenta, staneli jak wryci.
Na półce skalnej leżał Strażnik.
- Co się stało?! - Wykrzykneli Skrzydło Anioła i Iguś.
Strażnik tylko mrugnął na nich.
- Nie zaczepiajcie go. On musi odpocząć. - Rzekł Lawiasty.

***

Krwawy Wojownik myślał, co zrobić z Dragonoidem.
Nie mógł służyć za rozrywkę. Nie to co Baal i Półksiężyc, one nie mogły mu nic zrobić.
Natomiast Dragonoid był zbyt groźny.
Trzeba go zabić, pomyślał.

***

Szron zauważyła Łajberna z daleka.
-Cześć!- krzyknęła. Lubiła go. Na swój sposób.
-Eee... No cześć! Przyszedłem cię zapytać czy nie zapolowałabyś ze mną?
-Nie mogę. Wódz mi nie pozwoli.
-Oj,tylko na jedną noc.
-No, dobrze. Pójdę. Ale przed świtem muszę wrócić

***

Błotniaczek kiedy dowiedziała się, że strażnikowi już nic nie grozi odeszła z powrotem na bagna.
Jednak po drodze zobaczyła Przedziwnego smoka.
Trenował ciosy na drzewie, które ledwo się trzymało.
Zaciekawiona podeszła bliżej.
Smok Ninja widocznie zauważył jej obecność, bo zaczął uderzać w drzewo jeszcze mocniej. Po chwili drzewo się złamało.
-Nauczyłbyś mnie tej sztuki walki? -zapytała znienacka Błotniaczek.
-Jasne!- Odpowiedział Ninja.

***

Dla Szron to była wspaniała noc spędzona na polowaniu.
Łajbern nawet pokazał jej swoją kryjówkę, w której zasnęła.

***

Kiedy się obudziła, słońce wzeszło już wysoko ponad horyzont.
Wódz mnie zabije! Myślała.
-Łajbernie, ile spałam? -zapytała z niepokojem
-Dosyć długo- powiedział- Jeśli boisz się kary, mogę z tobą pójść. Krwawy Wojownik to zwykły łotr.
-Dobrze- Zgodziła się Szron- Ale uważaj, on jest bardzo doświadczony.
-Jeszcze nie widziałaś jak ja walczę.- odpowiedział patrząc jej w oczy Łajbern.

***

Kiedy Szron weszła z Łajbernem do namiotu Wodza, wywołała poruszenie.
-Witaj Wodzu.- przywitała się z Krwawym Szron
-Ty...- Krwawy podniosł się i chciał ją uderzyć, jednak coś zatrzymało jego cios.
-Kim jesteś?!- zapytał Wściekły Krwawy Wojownik
-jestem Łajbern.- przywitał się- Proszę nie bić tej młodej damy, nie wypada.
Krwawy Wojownik Chciał zadać cios ogonem, jednak Łajbern również zablokował ten cios.
- Nie wygrasz ze mną w pojedynkę - oznajmił Łajbern z uśmiechem.
Wtedy coś przewróciło go na podłogę, i związało. To był rycerski smok.
-Teraz nie jesteś taki mądry,co?- zapytał drwiąco Krwawy Wojownik, po czym uderzył go w twarz. - Wtrącić ich do celi!

***

Dragonoid powoli przerywał kraty swojej celi.
Musiał sprowadzić pomoc, inaczej Półksiężyc i Baal nie przeżyją.

***

Strażnik powoli dochodził do siebie, bo Lawiasty z pomocą Neonicy bardzo się nim opiekowali.
iGon i Skrzydło Anioła czekali aż wyzdrowieje, bo chcieli wyruszyć razem z nimi.
Kiedy Strażnik wyzdrowiał, a rana się zagoiła, spróbował latać.

Udało mu się.

***

Dragonoid przerwał ostatnią kratę.
Najciszej jak umiał, wyszedł z celi i wzniósł się w powietrze.
Kierował się do starego znajomego, Lawiastego Smoka

***

-Przepraszam - powiedział cicho Łajbern do Szron. -Zawiodłem cię.
-Nie martw się, zaskoczyli cię od tyłu -powiedziała. - Muszę ci coś powiedzieć.
- Słucham uważnie - powiedział Łajbern.
-Po tych wszystkich spotkaniach, polowaniu, zakochałam się w tobie- wyznała.
Łajbern nic nie powiedział tylko przytulił Szron i zasnęli.

***

Dragonoid zbliżał się do jaskini Lawiastego.
Nie wiedział, że czeka go niespodzianka.

***

Kiedy wylądował, zobaczył iGona, Skrzydło Anioła, Neonicę i Strażnika.
-Dobrze że was widzę!- powiedział Dragonoid- Potrzebuję Waszej pomocy.
-Co się stało?- Zapytał iGon.
-Klan Shituaki porwał Baal, Półksiężyc i mnie. Ja uciekłem, jednak one nadal tam są. Przyszedłem prosić o pomoc w odbiciu ich

Rozdział 7

Rano Łajbern wstał, i podszedł do krat.
-Wydają tu jakieś jedzenie?- zapytał
Po paru minutach przyszedł Rycerski Smok
-Tak, jedzenie 1 klasy - odszedł zanosząc się śmiechem
Łajbern zauważył że w misce pływają kawałki indyka i melonów.
Kiedy Szron się obudziła, podał jej michę.
-Zjedz, ja nie muszę- powiedział
Szron zjadła łapczywie To co było w misce...

***

Strażnik odpoczywał po dniu pełnym treningu (bez skojarzeń xD)
Zobaczył, że Neonica zbliża się do jego miejsca odpoczynku, więc zrobił jej miejsce. Neonica położyła się obok strażnika i zapytała go
-strazniku, zrobilbys coś dla mnie?
-oczywiście! A co?- odpowiedział pytaniem
-przyniósł byś mi 2 króliki? -zapytała Neonica
-o tej porze?-pytaj się zdziwiony, i zaczął się podnosić, jednak Neonica położyła go z powrotem
-zartowalam-powiedziala Neonica i wtulila się w strażnika.
On również przytulił Neonice i powiedział cichym głosem
-Kocham cie- powiedział cicho
-Ja ciebie też -odpowiedziała Neonica

***

Neonico, wstawaj!- budził łagodnie straznik- dzisiaj wyruszamy!
Jednak Neonica ani drgnela po nieprzespanej nocy (xD).
-Neonico! Atakują! - krzyknął jej do ucha.
-CO?! Gdzie?!- zerwała się na równe nogi Neonica.
- musiałem cię jakoś obudzic- powiedział strażnik
- Mogłeś łagodniej- powiedziała.
- Ale nie dało się ciebie dobudzić -powiedział głosem niewiniątka (Wut? XD ).
- Daj spokój. Musimy się przygotować do ataku na klan - powiedziała Neonica i pobiegła do sali głównej.

***

-Jesteś gotowy strazniku? -Zapytał Dragonoid.
-Tak - odpowiedział z uśmiechem.
- Więc leć - odpowiedział mu Dragonoid.
- Strażnik wzbil się w powietrze, aby odwrócić uwagę przeciwników.
- Neonico, leć tuż za mną - powiedział Dragonoid i poleciał nisko do wejścia obozu.
Neonica leciała tuż za nim, jednak zauważyła że strażnik zostało otoczony, i poleciała mu pomóc.
Niestety, nie przewidziala tego, że ktoś ją zauważy.
Rycerski smok szybkim ruchem pchnął ostrze prosto w brzuch Neonicy.
Ta zawyla z bólu i upadła, na pół przytomna.
Strażnik widząc to, poleciał do Neonicy i wyniósł ją z pola walki, aby nie odniosła dalszych ran.

***

Dragonoid przeszukując klatki,przypadkiem znalazł Szronicę i Lajberna.
- Nie wiem dlaczego tu siedzicie, ale skoro siedzicie to musieliscie się mu sprzeciwić, więc puszczam was wolno -powiedział, po czym otworzył klatkę i odszedł.
-Jesteśmy wolni - powiedziała Szron.
-Tak, jesteśmy wolni - potwierdził Łajbern i przytulił Szron do siebie.
Postanowili jak najszybciej oddalić się od obozowiska. Wiedzieli, że Krwawy Wojownik może tu wrócić.
Później Dragonoid odnalazł klatkę z uwięzionych smoczycami. Uwolnił je. Chciały mu podziękować, jednak powiedział że jest potrzebny na polu bitwy i odleciał.
Baal i Półksiężyc pomogły mu, i wygrali z Rycerskim smokiem i Syjamskim.

A krwawy wojownik uciekł, pozbawiony wsparcia...

***

Neonica powoli budziła się z jakże długiego snu.
Spała 3 dni.
Kiedy dotknęła swojego brzucha, wyczuła głęboką ranę.
Jednak ktoś trzymał ją za łapę aby ją pocieszyć.
Strażnik siedział na ziemi zalewając się łzami.
-Dlaczego płaczesz? - zapytała Neonica.
Strażnik drgnął zaskoczony.
-Obudziłaś się! - krzyknął z radością Strażnik.
Jednak widać było, że tak naprawdę bardzo cierpi.
- Dlaczego płaczesz? -ponowiła pytanie Neonica.
- Bo wiesz... - zaczął. - Kiedy Rycerski Smok trafił w twój brzuch...
- To co? -zapytała Neonica z niepokojem.
- To znaczy, że zabił nasze nienarodzone dziecko - powiedział Strażnik płacząc jeszcze bardziej.
Neonica gdy usłyszała te słowa nie powiedziała niczego, tylko w rozpaczy zaczeła łkać.
Po chwili do sali weszła Anielica i Lawiasty. Anielica podeszła do Neonicy i zaczęła z nią rozmawiać, a Lawiasty wziął Strażnika do innej sali.
-Przykro mi z tego powodu... - powiedział.- Ale musisz ogarnąć sie i żyć dalej... co się stało, to się nie odstanie.
- Masz racje trzeba sobie jakoś radzić w życiu.

***

-Strażniku, ale będę mogła mieć małe smoczki?- zapytała Neonica cicho

-Nie wiem-Odpowiedział Strażnik-Naprawdę nie wiem. Musisz zapytać Lawiastego.

Neonica posłuchała rady Strażnika i poszła do Lawiastego.
Lawiasty wysłuchał jej uważnie, po czym podał jej liść Atikony, który usypia.
Kiedy Neonica zasnęła, Lawiasty zaczął przeprowadzać badania...

***

Rano, kiedy Neonica budziła się po badaniach, słyszała głosy w głównej sali.
Przystanęła przy ścianie i nasluchiwała,  jednak nie usłyszała nic interesującego i weszła do sali.
Strażnik wstał i pomógł usiąść Neonicy, bo była jeszcze słaba.
- Witaj Neonico - przywitał ją, Lawiasty. - Cieszymy się, że już jesteś przytomna. Mamy już wyniki twoich badań.
-I co? - Spytała Neonica.
- Będziesz mogła mieć małe smoczki ale...
- Ale co? - Nie mogła wytrzymać.
- Ale rana jest tak głęboka że, dopiero po całkowitym wyleczeniu...
- Rozumiem. A ile rana będzie się goić? - przerwała mu smoczyca.
- Najkrócej miesiąc - odpowiedział.
- Musimy to kiedyś jeszcze powtorzyć - powiedziała Neonica, uśmiechając się do Strażnika.

***

Krwawy Wojownik nawet nie myślał o powrocie do dawnego obozowiska.
Myślał o zemście.
Wiedział nawet, w jaki sposób się zemści. Postanowił, że odwiedzi swojego mistrza mieszkającego na ognistej górze. Doskonale wiedział, że jego pomoc jest niezbędna do wykonania swojej zemsty.

Rozdział 8

Strażnik po tych wszystkich wydarzeniach zauważył, że jego matka, Półksiężyc trzyma się na uboczu.
- Cześć mamo! Czy coś się stało? - zapytał.
- Tak - odpowiedziała tak cicho, że musiał się nachylić aby ją usłyszeć. - Jestem w ciąży z Krwawym Wojownikiem.

Offline

 

#3 2014-09-26 15:52:44

TrollSpammer125

Administrator

Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 9
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

super! Brakuje tylko dalszego ciągu 8 rozdziału, zaraz wkleję !

Gdybyś mogła to popraw, gdzieniegdzie są błędy ;P

-Musimy to kiedyś jeszcze powtorzyc- powiedziała Neonica uśmiechając się do Strażnika.
- Dobrze. - Odpowiedział cicho.

Kiedy Dragonoid zajrzał do klatki, gdzie była Szron i Lajbern, powiedzial:
-nie wiem dlaczego tu siedzicie, ale skoro siedzicie to musieliscie się mu sprzeciwić, wiec puszczam was wolno- po czym otworzył klatkę i odszedł
-Jesteśmy wolni- powiedziała Szron
-Tak, jesteśmy wolni- potwierdził Łajbern i przytulił Szron do siebie.
Postanowili jak najszybciej oddalić się od obozowiska. Wiedzieli że, Krwawy Wojownik może tu wrócić.

Jednak Krwawy Wojownik nawet nie myślał o powrocie do dawnego obozowiska.
Myślał o zemście.
I już nawet wiedział w jaki sposób się zemści.
Strażnik po tych wszystkich wydarzeniach zauważył, że jego matka, półksiężyc trzyma się na uboczu.
-cześć mamo? Czy coś się stało? - Zapytał.
-Tak. - odpowiedziała tak cicho że musiał się nachylic żeby ją uslyszed- jestem w ciąży z Krwawym Wojownikiem.

Postanowił że, odwiedzi swojego mistrza mistrza mieszkającego na ognistej górze. Doskonale wiedział że, jego pomoc jest niezbędna do pokonania ich.


W klanie mistrza:

- Witaj mistrzu. - Przywitał się Krwawy Wojownik.
- Witaj Krwawy Wojowniku - odpowiedział mistrz. - Co cię tu sprowadza?
- Przyszedłem prosić cię o pomoc. Chciałbym się zemścić na pewnej grupie smoków...

-Polksiezyc Spała nieświadoma zagrożenia.
Krwawy Wojownik ukrywał się w cieniu jej jaskini.
Zaraz jego pomocnik (czy Tam mistrz) miał zacząć akcje dywersyjna.
Krwawy Wojownik usłyszał, że jego mistrz obudził pozostałych strażników i strażnicy zaczęli gonić go.
Półksiężyc zerwała się z legowiska, jednak nie zdążyła nic innego zrobić, ponieważ Krwawy Wojownik przyparl ją do ściany.
-Witaj słonko. Teraz mi już nie uciekniesz! -powiedział i poleciał do miejsca w którym miał się spotkać z mistrzem.

Półksiężyc przerażona miotala się w pazurach Krwawego, jednak była zbyt słaba.
Gdy dolecieli, mistrz Krwawego juz na nich czekał.
-kogo my tu mamy...? Niezły masz gust! - pochwalił Krwawego


Kiedy wszyscy wrócili do jaskini, zorientowali się że, nie ma Półksiężyc. "Co się z nią stało?" - myśleli wszyscy.
Strażnik był najbardziej zrozpaczony ze wszystkich. Domyślił się, że jego mama została porwana, kiedy oni gonili tamtego smoka.

Strażnik postanowił, że zabierze matkę od Krwawego wojownika.
Aby nikt nie wiedział o jego planach, wyruszył wcześnie rano.
Jednak Neonica miała w zwyczaju wcześnie wstawać i zauważyła ze strażnik szykuje się do podróży.
-co robisz? - zapytała.
Strażnik zaskoczony podskoczyl w miejscu.
-chce odnaleźć matke- odpowiedział.
-wiesz, że lecąc sam nic byś nie zrobił? Lecę z tobą. - widziała że strażnik chce coś jeszcze powiedzieć ale mu przerwała. - bez dyskusji!

Wyruszyli, nim reszta smoków się obudziła. Nie wiedzieli gdzie zabrano Półksiężyc. Wiedzieli jednak gdzie smoki żywiołu ognia są najmocniejsze, na Ognistej Górze.

Wiec polecieli najpierw właśnie tam.
W tym dniu było bardzo gorąco, na dodatek wulkan wydzielal dodatkowe ciepło, co bardzo utrudniało latanie.
Więc musieli iść na nogach.
Na jednej z większych gór zobaczyli zamek. Wiedzieli do kogo należy, więc musieli zachować jeszcze większą ostrożność.

Zobacz jeszcze proszę czy takie zakończenie w formie filmiku może wystąpić
https://www.youtube.com/watch?v=S2O0ifn … e=youtu.be

Offline

 

#4 2014-09-26 17:27:37

 Kelsey Kosia Hayes

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 5
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

Ja chciałam podzielić rozdział czwarty na pół.

Mniej więcej tak:

Rozdział 4

- Strażniku, widziałam na bagnach duże króliki. Złapałbyś dwa? - prosiła Neonica.
- Jasne! - i już miał lecieć, ale smoczyca go zatrzymała.
- Tylko nie zaplącz się znowu w krzaki - powiedziała.

***

Strażnik szukał bardzo uważni królików, więc nie zauwarzył zagrożenia. Błotniaczek zbliżała się do niego pod wodą.
Kiedy Strażnik złapał królika, skoczyła na niego.
- To jest moje terytorium, piękniusiu. A wiesz jaka jest kara za wtargnięcie na mój teren? - zapytała.
Strażnik pokiwał lekko głową, bo pod szyją miał ostry jak brzytwa pazur Błotniaczka. Wtedy smoczyca wyszła z wody.
Cienkie ostrze przecięło powietrze i trafiło Strażnika w kark. Zawył z bólu. Ostatkiem sił, odepchnął smoczycę od nadlatującego ostrza, po czym zemdlał.

***

Strażnik nie wiedział gdzie jest. Widział tylko, mokre sklepienie jaskini, z którego kapały krople wody.
- Gdzie ja... - zaczął, ale ktoś zakrył mu usta.
- Cii, musisz odpoczywać - powiedziała cicho Błotniaczek.
- Ale... gdzie ja jestem? - zapytał.
- Jesteś w mojej jaskini. Odpoczywaj - odparła.
- Dlaczego mnie nie zabijesz? - zapytał i poczuł się senny.
- Bo uratowałeś mi życie - powiedziała.
Strażnik usnął.

***

- Gdzie on jest... niema go już dwie godziny... - mówiła do siebie Neonica.
"Pójdę go poszukać" pomyślała, po czym wzbiła się w powietrze.

Rozdział 5

- Rusz się! - wyrwał ze snu Dragonoida Rycerski Smok. - Krwawy Wojownik cię wzywa.
Ponieważ opór nie miał sensu, Dragonoid posłusznie ruszył za Rycerskim Smokiem.
To, co zobaczył w namiocie Krwawego Wojownika sprawiło, że przystanął.
Przy wodzu siedziała Baal, przywiązana sznurem za szyję.
- NIE! - krzyknął, próbując wyrwać się Rycerskiemu Smokowi, jednak ten nie dał mu się wyrwać i trzymał mocno.
- Witaj Dragonoidzie - powiedział Krwawy Wojownik. - Mam dla ciebie propozycję.
- Nie - odpowiedział Dragonoid, nie wysłuchując propozycji.
- Dobrze - odparł wódz i dał gest pazurem Syjamskiemu Smokowi.
Baal zaczęła odrywać się od ziemi.
- Może jednak zmienisz zdanie i wysłuchasz mojej propozycji, nim twoja kochana Baal się udusi? - zapytał Krwawy Wojownik ze złowrogim uśmieszkiem.
- Dobrze - odpowiedział zrezygnowany Dragonoid.
Baal przestała się unosić.
- Chcę abyś dołączył do naszego klanu. Widzę. że masz charakter wojownika -powiedział Krwawy Wojownik.

***

"Musi być tu jakiś uszkodzony pręt" myślała Półksiężyc i kopała w każdy po kolei.
Jeden pręt pękł. Była wolna.
Nagle usłyszała krzyk Dragonoida. Wiedziała, że mają kłopoty i musiała im pomóc.
Poszedła na tył namiotu, przygotowana do skoku.

***

-Nie przyjmę tej propozycji - powiedział Dragonoid. - Nigdy.
-Twój wybór - powiedział Krwawy Wojownik i powiedział Smokowi Syjamskiemu;
-Masz tak długo trzymać ją w powietrzu aż się nie udusi.
-Tak jest!- Odpowiedzial Smok Syjamski i zaczął wciągać Baal w góre.
Nagle coś rozerwało płachtę namiotu i przerwało sznur na którym była zawieszona Baal.
To była Półksiężyc
Baal padła z hukiem na ziemię.
Krwawy Wojownik złapał Półksiężyc za szyję i powiedział:
-No,no... Ładne wejście, ale będziesz musiała odbyć karę.- powiedział Krwawy Wojownik do Półksiężyc.-Zabrać ich do cel!




Może być?

Offline

 

#5 2014-09-26 17:30:38

TrollSpammer125

Administrator

Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 9
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

Idalnie

Offline

 

#6 2014-09-26 17:34:01

 Kelsey Kosia Hayes

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 5
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

Wiedziałam

Offline

 

#7 2014-09-26 17:40:56

TrollSpammer125

Administrator

Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 9
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

popraw już tylko pozostałe błędy, i można pisać dalej

Offline

 

#8 2014-09-26 20:16:19

 Kelsey Kosia Hayes

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-09-26
Posty: 5
Punktów :   

Re: Fragmenty Historii

Poprawiłam i dopisałam coś.

Postanowił, że odwiedzi swojego mistrza mieszkającego na Ognistej Górze. Doskonale wiedział, że jego pomoc jest niezbędna do wykonania zemsty.

***

- Witaj mistrzu. - Przywitał się Krwawy Wojownik.
- Witaj Krwawy Wojowniku - odpowiedział mistrz. - Co cię tu sprowadza?
- Przyszedłem prosić cię o pomoc. Chciałbym się zemścić na pewnej grupie smoków...

***

- Półksieżyc spała nieświadoma zagrożenia.
Krwawy Wojownik ukrywał się w cieniu jej jaskini.
Zaraz jego mistrz miał zacząć akcję dywersyjną.
W pewnym momencie usłyszał, że jego mistrz obudził pozostałe smoki, które zaczęły gonić go.
Półksiężyc zerwała się z legowiska, jednak nie zdążyła nic innego zrobić, ponieważ Krwawy Wojownik przyparl ją do ściany.
-Witaj słonko. Teraz mi już nie uciekniesz! -powiedział i trzymając ją mocno, poleciał do miejsca w którym miał się spotkać z mistrzem.

***

Półksiężyc przerażona miotala się w pazurach Krwawego, jednak była zbyt słaba.
Gdy dolecieli, mistrz Krwawego już na nich czekał.
- Kogo my tu mamy...? Niezły masz gust! - pochwalił Krwawego.

***

Kiedy wszyscy wrócili do jaskini, zorientowali się że, nie ma Półksiężyc. "Co się z nią stało?" - myśleli wszyscy.
Strażnik był najbardziej zrozpaczony ze wszystkich. Domyślił się, że jego mama została porwana, kiedy oni gonili tamtego smoka.
Strażnik postanowił, że zabierze matkę od Krwawego Wojownika.
Aby nikt nie wiedział o jego planach, wyruszył wcześnie rano.
Jednak Neonica miała w zwyczaju wcześnie wstawać i zauważyła, że Strażnik szykuje się do podróży.
- Co robisz? - zapytała.
Strażnik zaskoczony podskoczył w miejscu.
- Chcę odnaleźć matkę - odpowiedział.
- Wiesz, że lecąc sam nic byś nie zrobił? Lecę z tobą - widziała że strażnik chce coś jeszcze powiedzieć ale mu przerwała. - Bez dyskusji!
Wyruszyli, nim reszta smoków się obudziła. Nie wiedzieli gdzie zabrano Półksiężyc. Wiedzieli jednak gdzie smoki żywiołu ognia są najmocniejsze, na Ognistej Górze.
Więc polecieli najpierw właśnie tam.

***

Tego dnia było bardzo gorąco, na dodatek wulkan wydzielal dodatkowe ciepło, co bardzo utrudniało latanie.
Więc musieli iść na nogach.
Na jednej z większych gór zobaczyli zamek. Wiedzieli do kogo należy, więc musieli zachować jeszcze większą ostrożność.

***

Półksiężyc została zamknięta w komnacie z niewielkim oknem.
Wiedziała, że Krwawy Wojownik chce to dziecko, nie wiedziała tylko co się z nią potem stanie.
Miała nadzieję, że ktoś przyleci i ją ocali. Czuła jednak, że jeśli nikt nie znajdzie żadnej informacji co się z nią dzieje, nikt jej nie pomoże.
Została jej tylko nadzieja i gwiazdy.
"GWIAZDY!" pomyślała. "Jesli uda mi się odpowiednio skoncentrować, może uda mi się napisać wiadomość z gwiazd".
Usiadła przy oknie i odnalazła w sobie iskierkę gwiazd.
Tą samą z którą była zesłania na półwysep. Dragonoid, Baal, ona i Skelegon mieli takie iskry. To ta iskra spowodowała dziwne zachowanie u Dragonoida.
Dlaczego niby jej iskra nie miała służyć do przenoszenia gwiazd?

***

Tej nocy niebo było bezchmurne.
Smoki w jaskini zdziwione patrzyły na gwiazdy.
Nie były ustawione normalnie, były ułożone w napis:
"Jestem w zamku na Ognistej Górze. Pomocy!".
Nikt nie wiedział co to znaczy, jednak wszyscy zgodnie postanowili sprawdzić kto wzywa pomoc.

***

Napis widzieli także Łajbern i Szron. Oni także postamowili sprawdzić co się tam dzieje i kto prosi o pomoc.
Wyruszyli niemsl odrazu.

***

Półksiężyc usnęła z nadzieją.

***

Rankiem, Neonica i Strażnik zobaczyli inne smoki zmirzające w stronę zamku.
Rozpoznali swoich przyjaciół, dlatego szybko do nich podbiegli. Niemal wykrzyczeli pytanie: "Skąd się tu wzieliście?".
Dragonoid wytłumaczył im, że widzieli napis na niebie z prośbą o pomoc.

***

Półksiężyc wyjrzała przez okno.
Widziała jakieś smoki w oddali, jednak nie rozpoznała nikogo. Jeśli to byli jej przyjaciele, to zostało im mało czasu.

***

Krwawy Wojownik ostrzył kosę.
Jutro Półksiężyc miała wydać na świat jego potomka i umrzeć.

***

Smoki planowały nocą odbić Półksiężyc. Wiedzieli, że smok którego gonili to mistrz Krwawego.
Musieli być bardzo ostrożni, więc wymyślili bardzo skomplikowany plan. Nawet dla Szron i Łajberna znalazło się coś do zrobienia.
Strażnik został posłany po Błotniaczka. Jeszcze jeden smok oprócz niej był potrzebny. Tylko kto?

***

Błotniaczek bardzo dużo nauczyła się od Ninjy. Jego także poprosiła o pomoc.

Ostatnio edytowany przez Kelsey Kosia Hayes (2014-09-30 21:39:04)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.speedfire.pun.pl www.tirowcy.pun.pl www.gothic-rpg.pun.pl www.bractwoognia.pun.pl www.krecanasrury.pun.pl